Usuwanie siekaczy u królika – czyli kilka zdań o króliku szablozębnym

Opublikowano:

autor:

Lek. Wet. Lidia Lewandowska

Królik szablozębny – takiego określenia użył wobec swojego królika pewien właściciel i od tego czasu, zakochani w tej nazwie tak właśnie nazywamy takie zwierzątka :) Kiedy ze zwykłego królika robi się osobnik szablozębny? Potrzebna jest do tego wada zgryzu siekaczy, szybki wzrost zębów lub ich zbyt rzadkie przycinanie.

Co robić jeśli okaże się, że nasz królik ma przerastające siekacze? No cóż, nie ma innego wyjścia jak tylko regularnie je podcinać lub pomyśleć o ich usunięciu. Przy prawidłowym zgryzie siekacze działają one jak dobrze naostrzone nożyczki, tnąc pokarm na mniejsze części. Służą też do badania (dotykowego) otoczenia, dbania o sierść, do ewentualnej obrony lub ataku. 

Gdy pojawia się wada zgryzu (wrodzona lub nabyta) wówczas siekacze tracą swoje pierwotne ustawienie i przestają się nawzajem ścierać podczas jedzenia.

Przerośnięty dolny siekacz wychodzi poza linię warg i rośnie w kierunku nosa lub do przodu (wtedy królik wygląda jakby chodził z papierosem w pyszczku)

Nie tylko dolne siekacze przerastają (choć to je zazwyczaj widzą właściciele). W tym samym czasie przerostowi ulegają zazwyczaj i górne. Tyle, że podwijają się one
do środka – w stronę gardła. 

Mitem jest twierdzenie, że królik ściera zęby jedząc coś twardego np. suchy chleb. Jedyną formą ścierania zębów jest przeżuwanie, w czasie którego zęby trąc o siebie nawzajem ścierają się. Dzieje się tak wtedy, gdy właściwa dieta dostarcza królikowi wielu wymagających przeżuwania pokarmów, a zęby ustawione są tak, aby ich powierzchnie trące idealnie na siebie trafiały. Zła dieta lub wada zgryzu bardzo upośledzają ten proces i często prowadzą do poważnych kłopotów.

Prawidłowe ustawienie korzeni zębów królika widoczne na zdjęciu RTG

Rycina przedstawiająca prawidłowe ustawienie siekaczy i zębów policzkowych w zębodołach królika

PODCINANIE ZĘBÓW

Jeśli nasz królik ma wadę siekaczy, należy pamiętać o ich regularnym podcinaniu. Nie czekajmy aż przerosną tak, że będą się wbijać królikowi do gardła lub ranić wargi i policzki. Wiem, że króliki przyzwyczajają się do tej wady i potrafią całkiem skutecznie się odżywiać, mimo przerośniętych, przeszkadzających im zębów, jednak nie czekajmy nigdy zbyt długo. Jeżeli zęby odrosły należy je podciąć. Przy okazji dobrze jest kontrolować resztę zębów (22 zęby policzkowe). Króliczki z wadą siekaczy są w grupie podwyższonego ryzyka jeśli chodzi o rozwijające się wady i choroby pozostałych zębów.

Siekacze rosną szybko, ok. 7mm na miesiąc. Zazwyczaj należy je podcinać raz na 3-4 tygodnie.

KIEDY TRZEBA USUWAĆ SIEKACZE?

Przed tą decyzją staje część właścicieli. Istnieje kilka wskazań gdy usunięcie siekaczy jest zalecane, czasem wręcz konieczne:

1. Bywają króliki u których zęby rosną bardzo szybko i konieczne jest podcinanie ich raz na 2 tygodnie, czasem wręcz co tydzień. Nie każdy ma szansę tak często dotrzeć ze zwierzakiem do lekarza. Jeżeli królik ma chodzić z przerośniętymi zębami, które ranią podniebienie, wargi – stanowczo lepiej je usunąć.

2. Bywają króliki bardzo nerwowe – dla których nawet comiesięczne podcinanie zębów jest wielkim stresem. W ich przypadku również warto zastanowić się nad takim rozwiązaniem.

3. Podcinając często zęby możemy dojść do etapu, gdy po obcięciu zęba widzimy na jego końcu czerwoną kropkę, czyli odsłoniętą miazgę. Czasem może pojawić się wręcz krwawienie. Jest to wskazanie do szybkiego usunięcia siekaczy. Takie otwarte „wrota” dla bakterii mogą skończyć się ropniami zlokalizowanymi w okolicy korzeni siekaczy.

4. Podcinając często zęby możemy też dojść do etapu, że proces ten stanie się bolesny (wraz z miazgą również unerwienie ulega przerośnięciu ku końcówce zęba). Ząb taki przeszkadza przy jedzeniu, boli, jest nadwrażliwy. Jest to wskazanie do usunięcia siekaczy.

5. Część królików z powodu bolesności i deformacji korzeni siekaczy (zmiana nie dotyczy w końcu tyko korony, korzeń również może ulec przebudowie) przestaje jeść. Trzeba wówczas szybko usunąć chore zęby.

6. Gdy stwierdzimy stan zapalny korzenia siekacza, ropnie w okolicy korzenia siekacza, wrastanie końca korzenia w kość siekaczową/żuchwy, stan zapalny zatok nosowych wywodzący się od korzenia siekacza, ropnie tkanek miękkich nosa wywodzące się od korzenia siekacza – są to stany, które wymagające szybkiego usunięcia chorego/chorych zębów.

CZY USUWAĆ ZĘBY JEŚLI NIE MA WYŻEJ WYMIENIONYCH WSKAZAŃ?

Osobiście uważam, że nie. Siekacze które nie sprawiają królikowi kłopotów i są regularnie podcinane powinny zostać na swoim miejscu. Choć z powodu ich przebudowy i złego ustawienia zazwyczaj nie pełnią już funkcji tnącej, jednak królik i tak ma z nich duży pożytek. Nadal może nimi coś niecoś podgryźć (w ten sposób „bada” świat), może pielęgnować swoje futerko, może atakować i bronić się (co w jego świecie pełni czasem ważną funkcję). Im dłużej może się nimi cieszyć tym lepiej.

Takie siekacze wymagają jednak koniecznie regularnych kontroli weterynaryjnych (włączając w to zdjęcia RTG mające na celu ocenić, co dzieje się z korzeniem siekacza).

JAK WYGLĄDA ZABIEG:

Przy pomocy specjalnych narzędzi odpreparowuje się ząb od okolicznych tkanek a później ciągnąc pod odpowiednim kątem delikatnie wyciąga go z zębodołu. Korzeń zęba jest bardzo długi i trzeba mieć doświadczenie, aby prawidłowo wykonać taką operację.  Wraz z zębem należy usunąć tkankę germinalną.

REKONWALESCENCJA:

Króliki zazwyczaj szybko dochodzą do siebie po zabiegu, z jedzeniem często radzą sobie nawet lepiej niż przed nim (gdyż poprzerastane, bolesne siekacze utrudniały prawidłowe odżywianie).

Królik nie może już ciąć pokarmu na mniejsze części (co powinno być funkcją siekaczy), jednak wiele z nich nie mogło tego robić już przed zabiegiem, ponieważ zgryz był wadliwy. Nauczyły się więc jeść inaczej. Takie króliki wciągają jedzenie do pyszczka za pomocą języka a następnie rozcierają je zębami policzkowymi. Po operacji niektóre pokarmy trzeba jednak podawać królikom starte na tarce, aby mogły je zjeść (np. korzeń marchewki, pietruszki)

W naszej przychodni przeprowadziliśmy już setki takich zabiegów i mogę z całym przekonaniem stwierdzić, że prawidłowo wykonane, trzymając się konkretnych wskazań, przynoszą zakwalifikowanym do nich pacjentom wiele korzyści.

lek. wet. Lidia Lewandowska

Specjalista Chorób Zwierząt Futerkowych (od 2006r)
Lekarz z ponad 21 letnią praktyką dotyczącą leczenia zajęczaków (królików) i gryzoni
Wykładowca na sympozjach dla lekarzy weterynarii
Autorka licznych publikacji naukowych dotyczących chorób zwierząt egzotycznych
Konsultantka książek naukowych z dziedziny medycyny królików i gryzoni
Kierownik Specjalistycznej Przychodni Weterynaryjnej dla Małych Ssaków – OAZA

BIBLIOGRAFIA:

Facebook
Twitter
WhatsApp
Email

czytaj również:

Korzystając z naszej strony wyrażasz zgodę na używanie przez nas plików cookies (ciasteczek) w celach analizy ruchu.