U chomików może dochodzić do wypadnięcia worka policzkowego. Z pyszczka będzie wystawał wówczas różowy twór, uszypułowany we wnętrzu jamy ustnej. Chomiczek może nie zwracać na niego uwagi, nosić go w łapkach lub próbować go sobie odgryźć. W wielu przypadkach taki wypadnięty worek policzkowy możemy uratować, wszywając go ponownie we właściwe dla niego miejsce.

Wypadnięciu może ulec jeden lub obydwa worki policzkowe.
Przyczyna tego zjawiska nie jest znana.
POSTĘPOWANIE:
Należy jak najszybciej zawieźć chemiczka do lekarza weterynarii, aby odprowadził wypadnięty worek na miejsce. Bardzo istotny jest czas, jaki upłynął od wypadnięcia do interwencji chirurgicznej. Początkowo możliwości odprowadzenia są duże, później dochodzi jednak do martwicy lub zranienia worka i konieczna jest jego amputacja. Jeżeli chcemy przywrócić mu pełną sprawność natychmiast po jego wypadnięciu należy zacząć szukać fachowej pomocy.
PRZYPADEK KLINICZNY:
Chomiczka ze zdjęć poniżej trafiła do nas z wypadniętym prawym workiem policzkowym. W trakcie badania klinicznego okazało się, że worek nie uległ uszkodzeniu ani martwicy. Została więc podjęta decyzja o chirurgicznym odprowadzeniu worka.
PRZEBIEG OPERACJI:
Wypadnięty worek policzkowy został wyczyszczony i nasmarowany środkiem bakteriobójczym. Następnie przy pomocy odpowiednich narzędzi został odprowadzony z powrotem na swoje miejsce. Aby za chwilę znów nie doszło do wypadnięcia, worek został przyszyty na okres 14 dni. W tym czasie na dobre przyrósł do wewnętrznej ściany policzka. Po tym czasie ściągnęliśmy szwy.



Choć nie znamy przyczyn wypadania worków policzkowych, doświadczenie uczy, że nawroty zdarzają się rzadko. Bardzo wiele zależy od właściciela. Jeśli szybko znajdą Państwo fachową pomoc, jest duża szansa na to, ze chomiczek po zabiegu będzie funkcjonował jak wcześniej. Po przykrym incydencie nie będzie śladu.
Gdy pomoc udzielona zostanie zbyt późno – dojdzie do martwicy części worka, zmian ropnych, mechanicznego uszkodzenia – wówczas nie pozostaje nam nic innego, jak chirurgiczne usunięcie takiego worka. Całe szczęście pozostaje jeszcze drugi worek, w którym może transportować jedzonko do spiżarni. Nie jest więc źle :)